Nie wiem, jak Wy ale noc z Wszystkich Świętych na Dzień Zaduszny ja odczuwam od dziecka bardzo mocno. Czuję jakby się drzwi do Nieba otworzyły. Widzę i czuję znacznie więcej. To nie jest podświadomość, jak tak mam chyba od 6 roku życia. W tej nocy choćby nie wiem co by się stało nie wstaje z łóżka, staram się nawet nie rozglądać po pokoju, zamykam oczy i modlę się aby jak najszybciej usnąć. Czuję, że w naszym domu jest jakby to powiedzieć "gęsto"
Czy się boję? Trochę tak - ale tylko w tę jedną noc.
Nie wiem czy tylko ja tak mam czy jest to powszechne zjawisko. Na cmentarzu tego dnia czuję że zmarli stoją przy nas. W zeszłym roku stał przy mnie taki chłopiec i tak się rozpychał i co chwile mnie szturchał - że w końcu nie wytrzymałam i się obróciłam za siebie aby mu wreszcie coś powiedzieć - a tam nikogo nie było. Mało tego nikt go oprócz mnie nie widział.
W tym roku to już 2. Wszystkich Świętych gdy będę stać nad grobem mojej babci. Wiem, że ona jest wtedy przy mnie mam tego świadomość i jestem tego pewna na 100%.
Od jakiegoś czasu nie proszę już Babcię o pomoc - za to tylko jej opowiadam co u mnie. Ja z kolei wiem, że ona nas widzi i doskonale wie co u nas słychać, ale o tym w kolejnym poście :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Napisz coś, zostaw ślad po sobie :)
Będzie mi bardzo miło.