Blog ten jest pamiętnikiem moim osobistych przeżyć, które staram się tutaj opisywać.

środa, 27 lipca 2016

Jak kukieła na sznurku

To co przeżyłam trudno nazwać snem, czy tez jawą. Było to cas tak realistycznego, że musiałam trochę się oswoić aby o tym w ogóle napisać.

Śni mi się że w pokoju na łóżku siedzi mój tata, wołam go a on nie przychodzi. Wchodzę do pokoju a on klęczy na łóżku i mówi że nie może przyjść bo go to COŚ trzyma.

Pełna złości wchodzę do pokoju, uwalniam tatę - bardzo łatwo i sprawnie ale, nagle jakby ktoś przywiązał każdą moją część sznurem - zamurowanie, bezruch i ogromna, przeogromna siła, sila od której biją same złe emocje.
Koszmar nad koszmary - jestem świadoma tego co się dzieje, zdaje sobie sprawę, że to COŚ jest złe i bardzo wkurzone na mnie, że uwolniłam ojca.
W końcu zebrałam sobie wszystkie siły, dosłownie, czerpałam je z każdej, najmniejszej części ciała, krzyknęłam 2 razy "spierdalaj" i puściło.
Gdy się ocknęłam - nie mogłam powietrza wydobyć, cały dzień byłam bez sił, jakbym zaraz miała zemdleć.

Wszystko to dziwnie łączy się ze snem mojego taty kilka dni wcześniej.
Do niego przyszli we śnie wszyscy zmarli w rodzinie, przyglądali się, uśmiechali, a dziadek dziwnie wystukiwał rytm palcami po blacie. Tata zrozumiał ten sen jako koniec bliski, że już po niego przyszli. Ja z kolei odebrałam ten sen jako ostrzeżenie.


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...